Kapituła
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Bój się i rób. Strach jest absolutnie normalny – mają go wszyscy, tylko nikt o tym głośno nie mówi. Tylko głupcy się nie boją. Strach często świadczy o tym, że jesteś człowiekiem świadomym, że rozumiesz, jak wiele jeszcze nie wiesz. Ale prawda jest taka, że nikt nie wie wszystkiego. Dlatego mimo lęku – rób swoje.
Podobno odważny to nie ten, kto się nie boi, lecz ten, kto potrafi przezwyciężyć strach. I dokładnie tak działa się w biznesie – z lekkim drżeniem rąk, ale z mocnym sercem.
Co byś zrobił inaczej w biznesie, gdybyś zaczynał od nowa?
Gdybym zaczynała od nowa, ufałabym mniej na ślepo. Zawsze daję 100% od początku – to mój charakter, ale nie zawsze działa na moją korzyść. Dziś uczę się słuchać przede wszystkim siebie, swojej intuicji i doświadczenia. Ludzie chcą dobrze, ale często dla siebie, nie dla mnie. Najważniejsza lekcja biznesu? Że zaufanie zaczyna się od ciebie samej.
Czego starsze pokolenia mogą się uczyć od młodszych – i odwrotnie?
Starsze pokolenia mogą uczyć się od młodszych odwagi w łamaniu schematów i luzu w podejściu do świata. Młodsi z kolei – cierpliwości, pokory i tego, że nie wszystko dzieje się od razu.
Idealnie byłoby, gdyby jedno i drugie spotkało się pośrodku, z doświadczeniem w jednej ręce i świeżością w drugiej. Nelson Mandela powiedział: „Edukacja jest najpotężniejszą bronią, jakiej możesz użyć, by zmienić świat.”
I to działa też między pokoleniami – uczymy się od siebie nawzajem, jeśli tylko chcemy słuchać.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
W pracy jak i w życiu prywatnym przede wszystkim stawiam na przyzwoitość i na wykonywanie tego co mam do zrobienia w taki sposób, w jaki chciałabym widzieć pracę wykonywaną dla mnie przez innych. Mówi się, że karma wraca i to prawda bez względu na to, czy chodzi o partnerów w biznesie czy o członków rodziny.
Co było Twoim przełomowym momentem w karierze?
Tych momentów było kilka. Po pierwsze - pierwsza praca w domu maklerskim, w sprzedaży, "na słuchawce" - to ona nauczyła mnie systematyczności, cierpliwości, ale też tego że im więcej włożysz, tym więcej wyjmiesz. Sprawiła też, że do dziś uważam, że umiejętność sprzedaży to najważniejsza umiejętność w życiu zawodowym i też - prywatnym. Drugi przełomowy moment to wyjazd do Niemiec, gdzie odpowiadałam za uruchomienie i prowadzenie zagranicznego oddziału instytucji finansowej mając zaledwie 26 lat. Głęboka woda, masa decyzji i wyzwań, które zmuszona byłam podejmować w pojedynkę, co nauczyło mnie samodzielności i umiejętności radzenia sobie ze stresem. Trzeci z kolei moment to "pójście na swoje", gdy założyłam własną firmę i okazało się, że dziesięć lat doświadczenia na etacie to zupełnie inna rzeczywistość niż bycie sobie sterem i okrętem. Etatowe doświadczenie wiele wniosło, ale prawdziwy przełom i ogrom możliwości zaczęły się z pierwszym rokiem przedsiębiorczości.
Czego starsze pokolenia mogą się uczyć od młodszych – i odwrotnie?
Międzypokoleniowość to piękna i niedoceniana relacja. Starsi dziś mogą od młodych nauczyć się wiele o technologiach, narzędziach i nowej cyfrowej rzeczywistości, ale to oni dla młodszych są największą skarbnicą wiedzy, z której jako młodsi korzystamy zbyt rzadko. Bez względu na to jaki obszar życia wybierzemy, warto korzystać z doświadczenia starszego pokolenia - czy to w życiu zawodowym, w ścieżkach kariery, w rozwoju rodziny, wyzwaniach związanych z rodzicielstwem czy w końcu z finansami. Wydaje nam się, że dzisiaj wszelka wiedza dostępna jest "na klik", podczas gdy ta naprawdę wartościowa i praktyczna wiedza dostępna jest przy stole rodzinnym, kawiarnianym czy tym w biurze, gdzie zasiądziemy ze starszyzną i jej posłuchamy. Mądrość ludzka bije tu na głowę sztuczną inteligencję i wszelkie zasoby "internetów" jeszcze długo nie będą go w stanie zastąpić.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
Rozwijaj swój kapitał społeczny – czyli relacje z ludźmi i networking. Szanuj ludzi i nigdy nie pal za sobą mostów.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Nie zapominaj o komunikowaniu swojej marki. Każda złotówka mądrze wydana na PR, wróci do ciebie. Bo co z tego, że masz super produkt, czy usługę, skoro mało kto o tym wie.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Jeśli coś robisz, to rób to porządnie albo wcale.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
Balansując pomiędzy pokoleniem starszym niż moje, a z drugiej strony przedstawicielami młodszych pokoleń, nauczyłem się tego, że w żadnym wypadku nie można wartościować ludzi przez pryzmat pokolenia. Każde jest inne, każde funkcjonuje w innych okolicznościach i każde przynosi istotne wartości. Definiowanie ludzi przez pryzmat pokolenia, stereotypy tworzone o pokoleniach mogą wprowadzać w błąd, a także krzywdzić. Przyglądając się bliżej, holistycznie od każdego pokolenia można się wiele nauczyć i wziąć dla siebie istotne wzorce i podpowiedzi.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Kreatywność w każdej branży to umiejętność tworzenia rozwiązań uwzględniając wiele okoliczności, różnorodność otoczenia, zmieniającą się rzeczywistość. Zamiast fokusu na jeden obszar, analizowanie kontekstu. Przykład z szeroko pojętego event marketingu – zastosowanie nawet najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych, bez kontekstu, bez pogłębionej analizy i wieloaspektowości będzie tylko gadżetem, którego ekwiwalentem będzie chwilowy efekt wow, zapomniany po chwili.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Nikt nie ma monopolu na wiedzę, a każda sugestia, także osób spoza branży w której funkcjonujemy warta jest przemyślenia. Spojrzenie kogoś chociaż bez kompetencji tematycznych, może mieć ogromną wartość dla projektu, bo wolne jest o trendów, przyzwyczajeń, schematów barażowych. Takie spojrzenie może być kwintesencją obiektywizmu i użyteczności.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Dostarczaj to co obiecujesz. Nie możesz dostarczyć z jakiegoś powodu? ? Uprzedź wcześniej, przeproś i dostarcz w najkrótszym możliwym terminie. To buduje zaufanie i Twój autorytet u Interlokutora.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Jestem otwarta i słucham, nie wyciągam za szybko pochopnych wniosków. Daje przestrzeń do wypowiedzi, z tego zwykle dowiaduję się więcej, widzę szerszą perspektywę na dany temat, na sytuację klienta czy współpracownika.
Co byś zrobiła inaczej w biznesie, gdybyś zaczynał od nowa?
Byłabym bardziej odważna i szybsza w podejmowaniu wielu decyzji (nie odkładała ich w czasie, nie czekała na perfekcyjny moment etc), np w obszarze rozwoju biznesu, zmianach w zespole - zgodnie z zasadą Fail fast, fail cheap.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
Od seniorów wytrwałości a od młodych elastyczności i luzu.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Miej jasno określony cel, ale pozwól sobie na błądzenie. Najważniejsze jednak to mieć odwagę i własną drogę. Najlepsze grzyby zbierasz poza uczęszczaną ścieżką.
Czego starsze pokolenia mogą się uczyć od młodszych – i odwrotnie?
Starsi mogą uczyć się od młodych ich ciekawości świata i oczywiście „nowych technologii” a młodsi powinni uczyć się od starszych historii, bo ona pokazuje, skąd przychodzimy i dlaczego jesteśmy właśnie tacy jak dziś.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Dobrze zdiagnozuj potrzeby rynkowe i przekonaj się, co umiesz (a nie tylko co wydaje Ci się, że potrafisz).
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Na pewno nie nadmiarem pomysłów, skoro nie są przekładalne na projekt z konkretnymi KPI, harmonogramem i budżetem, a umiejętność nietypowego łączenia kropek, by dopracować konkretne rozwiązanie problemu istotnego społecznie i biznesowo.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Bądź spawiedliwa w ocenie innych - wobec wszystkich dokładnie tak samo, nie toleruj za nic wożenia się na pracy innych i przypisywania sobie cudzych osiągnięć.
Czego nauczyłeś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
Od starszego pokolenia nauczyłem się, że odpowiedzialność dotyczy nie tylko tego, co robisz, ale także tego, czego nie robisz. Z tego przekonania bierze się napęd do wprowadzania zmian, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydają się zbędne. Od młodszego pokolenia – i jeszcze w czasie studiów na SGH i Sciences Po – nauczyłem się, że jako Polacy nie mamy żadnych powodów do braku pewności siebie w relacjach z innymi narodowościami, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Nie musimy mieć kompleksów wobec Zachodu. Z kolei życie i początki pracy w Londynie były dla mnie lekcją improwizacji – trzeba było radzić sobie w trudnych warunkach, nie bać się i po prostu działać. To ukształtowało moją odporność i przedsiębiorczość.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Nie daj sobie wmówić, że wszystko musisz mieć poukładane i zaplanowane. Najważniejsze jest, żeby umieć działać, kiedy nie masz gotowego scenariusza. Dlatego moja rada to: zbuduj coś, co będzie miało sens dla Ciebie i dla ludzi, z którymi to robisz. Kiedy startowaliśmy z 180heartbeats, mieliśmy dużo więcej entuzjazmu niż zasobów. Czasem to właśnie brak komfortu, niedobór daje najlepsze efekty – bo wymusza spryt, kreatywność i odwagę. Dlatego szukaj energii w emocjach, a nie w Excelu. Jeśli czujesz, że coś Cię naprawdę kręci, to już masz paliwo, którego nikt Ci nie odbierze.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Kreatywność to dla mnie akt odwagi. Najlepiej pokazuje to np. nasza akcja dla Ben & Jerry’s, kiedy odtworzyliśmy tęczę na placu Zbawiciela w formie hologramu (Niezniszczalna tęcza). Były groźby, policja i procedury bezpieczeństwa, ale efekt – symbol Warszawy otwartej i różnorodnej – obiegł cały świat. I właśnie dlatego odwaga nabiera dziś jeszcze większego znaczenia w marketingu. W czasach, gdy większość pomysłów jest badana i „wygładzana”, zanim trafi w świat, a ludzie w korporacjach unikają ryzyka z obawy o swoją pozycję, to właśnie odwaga staje się prawdziwą walutą kreatywności.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Teraz, z perspektywy 22 lat działalności, widzę, że najważniejsza jest równowaga w działaniu. Chciałabym od samego początku posiadać wiedzę związaną z PRObeing model (narzędziem do przyszłości), która pozwoliłaby mi lepiej planować przyszłość, a tym samym bardziej świadomie działać w teraźniejszości – dokonując lepiej przemyślanych kroków, mających za zadanie wspieranie mnie na przestrzeni czasu.
Myślę, że ważna jest również praca nad poczuciem własnej wartości i szacunku do innych. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest od nas starszy czy młodszy, czy się z nami zgadza, czy nie. Jak to mówi mądrość Wschodu: „Nikt nie jest gorszy ani lepszy od Ciebie”. To ważne zdanie, które pomaga na wielu poziomach pracy zawodowej – łagodzi emocje, zmniejsza napięcia i pozwala bardziej świadomie skupić się na tym, co naprawdę ważne. Każdy z nas jest inny i wyjątkowy na swój sposób – warto to zrozumieć i docenić.
Kto miał największy wpływ na Twoją drogę zawodową?
Myślę, że mój mąż. I decyzja, aby działać wspólnie. Poznaliśmy się w Liceum Plastycznym i tak działamy już od blisko 30 lat [uśmiech]. Podjęliśmy wspólnie decyzję, że chcemy wykorzystywać naszą wiedzę i umiejętności twórcze do działania razem. Praca z partnerem życiowym nie jest prostą drogą. Ma jednak dużo zalet. Jeżeli ma się wspólne pomysły zgodne z własnymi wartościami, to łatwiej jest je realizować z kimś, kto naprawdę dobrze ci życzy! No i wszystko zostaje w rodzinie [uśmiech]. Dziś prowadzimy firmę rodzinną, do której stopniowo dołącza także nasz syn. To daje ogromną satysfakcję.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Kieruję się zasadą: „Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie. Jeśli chcesz zmiany, zacznij ją od siebie” – Mahatma Gandhi. A także „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Polecam każdemu!
Kto miał największy wpływ na Twoją drogę zawodową?
Prezes, twórca i założyciel RMF FM. Pokazał, że odwaga, upór i kreatywność, to cechy lidera i twórcy biznesu.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Złotą - „Wyrzucają Cię drzwiami, wchodzisz oknem”. Tak działając dostałem się do RMF FM i tam przeprowadziłem najważniejsze projekty biznesowe jak m.innymi, założenie portalu INTERIA, stworzenie serwisu streamingowego RMFON, czy uruchomienie własnego studia badawczego IBOR.
Co było Twoim przełomowym momentem w karierze?
Studia na ESCP Business School w Paryżu (École Supérieure de Commerce de Paris). Początek lat 90., 15 miesięcy chłonięcia wiedzy o zarządzaniu i marketingu, otwierania oczu na świat i nawiązywaniu kontaktów z zachodnim światem biznesu medialnego. Procentuje do dziś, a minęło 33 lata.
Kto miał największy wpływ na Twoją drogę zawodową?
Mój były szef z agencji eventowej, której dziś już nie ma. Pracowałam tam dwa razy. Pierwszy raz przez 4 lata – to był niezwykle twórczy i rozwojowy czas. Drugi raz trwał… 15 minut. To wystarczyło, by zrozumieć, że z toksycznego środowiska trzeba szybko uciekać. Wtedy powiedziałam sobie: „nigdy więcej – teraz czas na własne zasady i swoje miejsce”.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Jeśli masz wątpliwości, to nie ma wątpliwości. Zawsze warto zaufać intuicji, działać szybko i nie utknąć w niekończących się analizach. Wątpliwości nie prowadzą do szczęśliwego zakończenia, a tylko zabierają czas.
Czego starsze pokolenia mogą się uczyć od młodszych – i odwrotnie?
Paradoksalnie, starsze pokolenie mogłoby od młodszych nauczyć się odpoczywania, odpuszczania i większego luzu w podejściu do spraw. Młodsze natomiast powinno czerpać od starszych szacunek do danego słowa, dokładność i odwagę w podejmowaniu wyzwań.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia, w pracy albo w życiu?
Nauczyłem się cierpliwości i konsekwencji od starszych, a od młodszych, świeżego spojrzenia i odwagi w eksperymentowaniu.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Miej jasną wizję, ale zaczynaj od małych kroków, testuj, obserwuj i ucz się, zamiast czekać na idealny moment.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Kreatywność to umiejętność łączenia różnych perspektyw i szukanie rozwiązań tam, gdzie inni widzą tylko ograniczenia. Na przykład, w projektach artystyczno-biznesowych łączenie sztuki z narracją marki.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Stawiam priorytety według projektów i skupiam się na tym, co w danym momencie naprawdę przesuwa sprawy do przodu.
Czego starsze pokolenia mogą się uczyć od młodszych – i odwrotnie?
Wszystkiego, trzeba być otwartym i czujnym. Starsi mogą uczyć się elastyczności i odwagi, młodsi, cierpliwości i mądrości wynikającej z doświadczenia.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
Ustalania priorytetów w sferze prywatnej oraz zawodowej.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Nie ma dróg na skróty.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Konsekwencja, wytrwałość, metoda ‘małych kroków’.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
Ja mam dwójkę dzieci z pokolenia Z i to jest jedna wielka lekcja jak można patrzeć na świat i jak walczyć o siebie i swój dobrostan. To jest pokolenie które chce pracować i zna wartość pracy ale równie dobrze zna jak ważne są relacje i balans pomiędzy pracą a wypoczynkiem.
Kto miał największy wpływ na Twoją drogę zawodową?
Największy wpływ na moją karierę mieli oczywiście rodzice, którzy pozwalali mi działać i rozwijać swoje kompetencje. Wierzyli we mnie. Wspierali mnie i nie ograniczali mojej kreatywności.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Moją podstawową zasadą jest ZAUFANIE. W swojej karierze mam zaszczyt pracować z ludźmi bardzo odpowiedzialnymi i zaangażowanymi, którzy wiedzą jaki jest nasz wspólny cel.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Nie zakochuj się bezgranicznie i bezkrytycznie w swoim pomyśle - zakochaj się w rozwiązywaniu problemów klientów, rozmawiaj z nimi, badaj ich potrzeby, obserwuj ich zachowania. Biznes to nie tylko wizja, ale przede wszystkim zdolność do adaptacji i słuchania rynku.
Wielu nie tylko początkujących przedsiębiorców wpada w pułapkę „genialnego pomysłu”. Mają wizję produktu lub usługi, którą uważają za rewolucyjną - i skupiają się na jej doskonaleniu, często ignorując realne potrzeby rynku. Tymczasem rynek nie kupuje pomysłów, ale konkretne rozwiązania. Klienta nie interesuje, jak bardzo kochasz swój projekt, ale czy pomoże mu rozwiązać jego problem.
Bądź gotowy na zmianę kierunku: jeśli rynek pokazuje, że Twój pomysł nie działa, nie bój się go zmodyfikować lub nawet porzucić.
Pomysł to punkt wyjścia, nie cel. Prawdziwy przedsiębiorca to nie ten, kto ma wizję , ale ten, kto potrafi ją dostosować do rzeczywistości i realnych potrzeb ludzi.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Kreatywność to umiejętność łączenia pozornie niepowiązanych elementów w coś wartościowego. W marketingu na przykład kreatywność objawia się np. w kampanii, która łączy storytelling z danymi analitycznymi, czyli emocje z logiką.
Kreatywność w biznesie międzynarodowym to nie tylko innowacyjne pomysły, ale przede wszystkim umiejętność adaptacji do różnych stylów pracy, komunikacji i wartości kulturowych. W moim doświadczeniu, szczególnie we współpracy między Polską a Włochami, kreatywność okazała się kluczowa w budowaniu efektywnych relacji biznesowych.
Współpracując z włoskimi partnerami, zauważyłam, że kluczowa jest kreatywność komunikacyjna. Polacy preferują jasne, konkretne ustalenia i szybkie decyzje, natomiast Włosi cenią sobie relacje, gestykulację i rozmowy „między wierszami”. I tu trzeba wykazać się kreatywnością, żeby stworzyć np. hybrydowy model spotkań: formalne podsumowania dla polskiego zespołu, ale poprzedzone nieformalną częścią, która pozwalała Włochom poczuć się komfortowo i zbudować zaufanie. Dzięki temu udaje się nie tylko uniknąć nieporozumień, ale też zbudować trwałą współpracę, w której obie strony czuły się wysłuchane i zrozumiane. Kreatywność w tym kontekście to zdolność do „czytania między kulturami” i projektowania procesów, które uwzględniają różnice, zamiast je ignorować.
Czego starsze pokolenia mogą się uczyć od młodszych – i odwrotnie?
Współpraca międzypokoleniowa to ogromna szansa, jeśli tylko podejdziemy do niej z otwartością i ciekawością. Każde pokolenie wnosi do zespołu inne wartości, doświadczenia i perspektywy. Właśnie w tej różnorodności tkwi siła. Młodsi od starszych mają okazję zdobycia doświadczenia i mądrości życiowej, szacunku do procesu i cierpliwości czy umiejętności interpersonalnych (takich jak budowanie relacji twarzą w twarz, negocjacje czy etykieta biznesowa).
Z kolej starsze pokolenia mogą nauczyć się od młodszych otwartości na zmiany i technologie, elastyczności i odwagi do kwestionowania status quo, autentyczności i równowagi.
W pracy i poza nią warto tworzyć przestrzeń do wymiany - nie tylko wiedzy, ale też wartości. Mentoring, reverse mentoring, wspólne projekty - to wszystko może budować kulturę wzajemnego szacunku i rozwoju.
Współpraca międzypokoleniowa to ogromna wartość, jeśli obie strony są gotowe słuchać.
Czego nauczyłaś się od osób z innego pokolenia?
Przez lata pracując ze starszym pokoleniem, nauczyłam się, że konsekwencja i cierpliwość potrafią być większą przewagą niż szybkie pomysły. Ale z kolei od młodszych ludzi w projektach widzę, jak cenna jest bezkompromisowa świeżość – to dzięki niej potrafimy czasem przewrócić stół i wymyślić coś zupełnie od nowa. Najwięcej uczę się właśnie w tym zderzeniu pokoleń.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Dla mnie kreatywność to umiejętność łączenia różnych światów – biznesu, kultury, edukacji – w spójne projekty, które angażują ludzi. Przykładem może być organizacja wydarzeń, które nie są tylko eventami, ale stają się doświadczeniem: np. gala, festiwal czy kolacja, gdzie uczestnicy mają poczucie, że są częścią czegoś większego. Kreatywność to dla mnie projektowanie przeżyć, a nie tylko usług czy produktów.
Twoja główna rada dla początkujących w biznesie?
Nie próbuj być „one man show”. Biznes to gra zespołowa – nawet najmniejsze przedsięwzięcie rozwija się szybciej, kiedy wokół siebie masz ludzi, którzy uzupełniają Twoje kompetencje.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Transparentność i odpowiedzialność. Jeżeli biorę się za projekt, to z pełnym przekonaniem i odpowiedzialnością za wynik. Zespołowi zawsze staram się mówić wprost – co działa, a co wymaga zmiany.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Kreatywność to zdolność łączenia różnych narzędzi i mediów, by stworzyć kampanię wyróżniającą się w natłoku informacji i angażującą odbiorców na wielu płaszczyznach. Przykład: integracja kampanii digital z event marketingiem, koncertami na żywo oraz niestandardowymi działaniami na social mediach, co prowadzi do wiralowego efektu i znaczącego wzrostu wyników sprzedaży oraz zaangażowania uczestników wydarzeń.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Najważniejsze – słuchaj swoich klientów i rynku, na którym działasz. Zrozumienie ich potrzeb, oczekiwań i wyzwań to podstawa skutecznej strategii. Regularna komunikacja, aktywne zbieranie opinii i szybkie reagowanie na feedback pozwalają budować trwałe relacje biznesowe i unikać kosztownych błędów.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Moja najważniejsza rada dla początkujących przedsiębiorców: buduj biznes oparty na pasji i wartościach, które naprawdę wyznajesz.
Pasja będzie Twoim paliwem w trudnych momentach, które na pewno pojawią się na drodze budowania i rozwijania firmy. To ona sprawia, że mimo zmęczenia wstajesz, działasz, szukasz rozwiązań, nawet gdy rynek nie sprzyja, a inni zaczynają się poddawać.
Wartości natomiast to fundament każdej dobrej, długoterminowej relacji – z partnerami, zespołem i klientami. Jeśli nie są wspólne, nawet najbardziej obiecujące współprace prędzej czy później zakończą się frustracją. Zyski mogą przyjść, ale cena, jaką zapłacisz – psychiczna, czasowa, a czasem też finansowa – będzie zbyt wysoka. Dlatego zanim postawisz pierwszy krok jako przedsiębiorca – odkryj, co naprawdę Cię napędza i w co wierzysz.
Kto miał największy wpływ na Twoją drogę zawodową?
Największy wpływ na moją drogę zawodową miał mój osobisty coach i mentor, doradca i partner – obecnie mąż.
Mamy podobne zaplecze edukacyjne i zawodowe – oboje ukończyliśmy Szkołę Główną Handlową i rozpoczęliśmy kariery w doradztwie strategicznym, pracując w konkurencyjnych firmach. Zebraliśmy doświadczenia zarówno w korporacjach, jak i startupach – również za granicą.
Choć dziś działamy w różnych branżach, świetnie rozumiemy wyzwania, przed którymi stajemy zawodowo. Potrafimy spojrzeć na nie z dystansu, znając nawzajem swoje mocne i słabe strony. Wzajemnie inspirujemy się do rozwoju, często wskazując sobie ścieżki kariery wymagające odwagi, ale to właśnie one prowadzą do największych przełomów zawodowych i satysfakcji.
To partnerstwo zawodowe i życiowe daje mi ogromną siłę i pozwala łączyć rolę liderki, mentorki i podcasterki z byciem mamą.
Jaką zasadę zawsze stosujesz w pracy?
Zasada, którą zawsze stosuję w pracy, to tzw. mindset przedsiębiorcy – nastawienie na efekty, a nie samo działanie, oraz koncentracja na projektach, które generują największą wartość dla organizacji.
Niezależnie od etapu kariery, starałam się zrozumieć kontekst i cel powierzonego zadania. Jeśli się go podejmowałam – dawałam z siebie 150%. Zawsze potrafiłam znaleźć w nim elementy, które mogły mnie rozwinąć, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydawało się żmudne.
To nastawienie zostało zauważone już na pierwszym stażu i otworzyło mi drogę do szybkiego awansu oraz powierzania projektów, które zazwyczaj trafiały do osób z dużo większym doświadczeniem.
Bez względu na formę zatrudnienia warto działać jak freelancer: oceniany i wynagradzany na podstawie efektów każdego projektu, który jest jednocześnie przepustką do kolejnych zleceń.
Dzisiejszy rynek pracy, rewolucjonizowany przez narzędzia AI, wymaga od nas zarówno zaangażowania, jak i ciągłej obserwacji popytu na kompetencje, które oferujemy i gotowości do ich dostosowywania do realnych potrzeb.
Co było Twoim przełomowym momentem w karierze?
Czasem nie ilość słów, ich ton i wyrafinowanie, a to KTO do Ciebie słowa kieruje znaczy zdecydowanie więcej. Dla mnie rozmowa z Piotrem Krupą o tym, że obserwując moje aktywności bardzo życzy mi "złapania „focusu” - odmieniło mnie - już na dobre. Marka Polska Think Tank to teraz idea nadrzędna absolutnie w moim życiu zawodowym.
Czego nauczyłeś/aś się od osób z innego pokolenia – w pracy albo w życiu?
W pracy tzw. Akademika, co chwila ma się kontakt z przychodzącym nowym pokoleniem. To jak zastrzyk energii i powiew świeżości. Za to kocham pracę na uczelni. Młodzi ludzie uczą, że - cytując za Anią z Zielonego wzgórza - „jutro jest zawsze nowe, i wolne od błędów” . To dystans.
Od starszego pokolenia staram się implementować szerokie spojrzenie i zdolność łączenia tematów, osób. To synergia.
Jaki był Twój największy błąd w biznesie i czego Cię nauczył?
Moim największym błędem - było porwanie się wraz po studiach na prowadzenie biznesu, o którym nie miałam pojęcia ani od strony operacyjnej - zarządczej, ani od strony procesowej w kontekście wytwarzanego dobra. Bo to, że ktoś kocha pyszne jedzenie, nie znaczy, że będzie świetnym restauratorem :) Taka lekcja, choć bolesna, uczy pokory, ale też wielkiego szacunku do całego sektora usług.
Co Było przełomowym momentem w karierze?
Podjęcie ryzyka, wyjście z tzw. strefy komfortu, stało się to prawie 30 lat temu. Przyjęłam propozycję organizacji na polskim rynku polskiego oddziału mało znanej firmy włoskiej. Zrezygnowałam z kierowniczej pozycji w stabilnej, dobrze funkcjonującej niemieckiej firmy. Poradziłam sobie, przy wsparciu fajnych ludzi zbudowałam firmę i jej pozycję na naszym rynku.
Czym jest kreatywność w mojej branży?
Szukanie niestandardowych rozwiązań, podejmowanie ryzyka, czasami finansowego. Przyjmowanie projektów, które niekoniecznie muszą zwrócić się szybko. Takie działanie jest trudne w korporacjach i firmach zarządzanych globalnie. Ale nawet w takich firmach czasami udaje się zbudować coś dobrego. Fajnym przykładem dla branży badawczej są działania Gemiusa, do czerwca( br. bo wtedy nastąpił zwrot – zwolniono kreatywnych managerów i postawiono na oszczędności). Gemius i jego managerowie działali niekonwencjonalnie szukali nowych rozwiązań – np. pomiar cross-mediowy przy pomocy telefonów, constant panel – syntetyczny respondent – który się później pojawił w rozwiązaniach takich firm jak Kantar, IPSOS.
Czego nauczyłam się od osób z innego pokolenia – w pracy i życiu?
Kiedy zaczynałam swoją pracę w komercyjnych firmach badawczych na początku lat 90 chłonęłam wiedzę od moich zagranicznych kolegów głównie z Austrii i Niemiec – praktyczne podejście do badań, wykorzystywanie różnych technik i metod, pracy z klientami , przygotowywania raportów i ich prezentacji. Pracując dla AGB podobnie – elektroniczny pomiar zachowań, przejście na technologię, odejście od tradycyjnych metod. Trudno tutaj mówić o pokoleniach, raczej o różnym doświadczeniu. Natomiast życiowo i biznesowo korzystałam z doświadczenia starszych wiekiem właścicieli firmy, ludzi, którzy zaliczyli sukcesy i porażki – od nich nauczyłam się konsekwencji, właściwego podejścia do klientów, strategii , planowania działań i biznesu rozumianego jako zarządzanie finansami i ludźmi. Później już, właściwie u schyłku swojej kariery wiele skorzystałam pracując z młodym pokoleniem – wiedza o świecie cyfrowym, nowe technologie i innego podejścia do życia – szukanie balansu między pracą, a życiem prywatnym.
Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie?
Osoby zakładające biznes muszą być przygotowane na jazdę kolejką górską. Czasami będą górki, czasami dołki. To co przynosi sukces to mocne trzymanie się siodełka i nieuleganie pokusie rezygnacji z przejażdżki. Sukces w biznesie osiągają bowiem osoby wytrwałe, które przetrwają niejedną burzę.
Czym jest dla Ciebie kreatywność w Twojej branży? Podaj przykład.
Kreatywność to zmiana punktu widzenia i odkrywanie nowej perspektywy, dzięki której rozwiązujesz napotykane problemy.
Rozwiązania są dostępne, trzeba tylko znaleźć taką perspektywę, z której będą one dostrzegalne. Pierwsi pracownicy mojej firmy, Creotech, którzy mieli montować ultra precyzyjną elektronikę do satelitów to zatrudnieni jubilerzy. W Polsce nie było odpowiednich specjalistów, a zależało mi, aby w trakcie montażu nikomu nie zadrżała ręka...
1. Twoja jedna, główna rada dla osób zakładających lub początkujących w biznesie
Moja rada? Buduj firmę z sercem - nie tylko z kalkulatorem w dłoni.
Czytamy Etykiety powstało nie z biznesplanu, ale z potrzeby. Chciałam, żeby ktoś mówił o produktach prosto i uczciwie. Nie miałam wielkiego zespołu ani inwestora. Miałam za to wiarę w sens i ogromną determinację.
W biznesie przyjdą momenty, w których Excel przestanie się zgadzać. Będą kryzysy, strach i zmęczenie. To, co wtedy ratuje, to właśnie Twoje „dlaczego” - powód, dla którego zaczęłaś. On jest mocniejszy niż strategia.
I druga lekcja: nie musisz być doskonała, żeby zacząć. Lepiej zacząć nieidealnie dziś, niż perfekcyjnie nigdy. To konsekwencja, nie perfekcja, tworzy silne marki.
2. Co byś zrobiła inaczej w biznesie, gdybyś zaczynała od nowa
Gdybym zaczynała od nowa… mniej byłoby we mnie lęku, a więcej zaufania.
Kiedy stawiałam pierwsze kroki, wszystko opierałam na intuicji i ciężkiej pracy - ale równocześnie miałam w sobie dużo niepotrzebnej ostrożności. Długo nie nazywałam tego, co robię, biznesem. Traktowałam to raczej jak „misję”, coś osobistego i bardzo mojego. Przez to nie wykorzystywałam w pełni potencjału, który tak naprawdę tworzyłam. Dziś wiem, że strategia nie zabija autentyczności, tylko ją wzmacnia. Gdybym zaczynała jeszcze raz, wcześniej zbudowałabym fundament pod firmę - strukturę, zespół, skalowalny model. Nie po to, by odciąć się od tego, co bliskie i osobiste, tylko by dać temu przestrzeń do rozwoju. I przede wszystkim: nie czekałabym, aż ktoś „z zewnątrz” uzna, że to, co robię, ma wartość. Uznałabym to sama. Wcześniej, mocniej i odważniej. Bo dziś wiem, że to właśnie ten moment zmienia wszystko.
3. Co było Twoim przełomowym momentem w karierze
Przełom nie przyszedł w błysku fleszy. Przyszedł, kiedy dostałam pierwszą wiadomość od czytelniczki:
„Dzięki Tobie zaczęłam wybierać lepsze produkty. Zwróciłaś mi uwagę, że wystarczy przecież tylko przeczytać etykietę, na której wszystko jest napisane – czarno na białym . Dziękuję.”
To wtedy zrozumiałam, że nie tworzę kontentu - tworzę zmianę. Że to nie jest już blog, tylko społeczność z misją. Od tamtej pory każde kolejne „dziękuję” było jak cegiełka pod fundament czegoś większego, mocniejszego. Ten moment nauczył mnie jednej rzeczy: kreatywność ma sens tylko wtedy, kiedy zmienia coś w życiu innych ludzi. Wierzę, że najlepsze pomysły rodzą się nie z mody, ale z realnych potrzeb.